niedziela, 28 września 2014

"Jutro mnie tu nie będzie"

    Oj słabiutka sobota w telewizorni, baardzo cienko cieniutko, zauważam, że w weekendy,  jest najsłabszy repertuar. Jedynie dało się popatrzeć na "Hotel Transylwania".
Zaczęłam więc szukać czegoś ciekawego dla umilenia nocy i znalazłam, krótki 49 minutowy, film młodziutkiej reżyserki, wcześniej widziałam jej "Mazurek" z Kingą Preis i jestem zachwycona.    

"Jutro mnie tu nie będzie" reż. Julia Kolberger



     Dzisiaj było mi dane popatrzeć na Julię Kijowską, aktorkę, którą też bardzo cenię, ma ona w sobie to coś emocjonującego co mnie przyciąga do tego typu ludzi
Lubię patrzeć i słuchać jej nieco dziwnej intonacji i akcentowania, może nie jest ona uznawana za poprawną ale właśnie dlatego tak mnie fascynuje ta jej inność.
Julia to mieszanka wybuchowa Kinga Preis i Krystyna Janda w jednym :-)

Czy trzy kobiety mieszkające pod jednym dachem są w stanie ze sobą wytrzymać?! ;-P
   Bardzo wyraziste role, rozczarowana życiem matka (Dorota Kolak) i ciepła i emanującą spokojem babcia (Lidia Korsakówna), którą od razu poznałam mimo siwych włosów :-)
 W filmie jest problem, akcja, wszystko się rozwija, a potem klapa, brak pomysłu na zakończenie, ale mimo to bardzo miło spędziłam czas,  mogli pociągnąć dalej i rozwinąć w ciekawszy sposób.
Nie jest to zakończenie otwarte, a raczej ucięta myśl gdzie widz wcale nie ma już ochoty snuć jakichkolwiek domysłów. 
Warto zobaczyć dla samej gry aktorskiej, reżyserka jest młodziutka i bardzo zdolna, wierzę w nią i pokładam wielkie nadzieje na przyszłość.


Cały film można zobaczyć na 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz