niedziela, 24 czerwca 2012

Czesiulek pięknooki :-)

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

Letnie szycie

Poduszeczki
Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

Woreczek z lawendą
Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

sobota, 23 czerwca 2012

Lato

Makaron wielokolorowy :-)
Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

Wielkie truskawy
Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

piątek, 15 czerwca 2012

Odwiedziła mnie koleżanka ;-)

 Była bardzo ruchliwa i nieskora do pozowania :-)

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

Jajecznica

Taki kolor ma jajecznica od prawdziwie wolnych kurek :-)

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

wtorek, 12 czerwca 2012

Misvak

Dlaczego dentyści boją się misvak.

Miswak to pałeczka używana do czyszczenia zębów, niesamowicie popularna w krajach muzułmańskich.
Pochodzi z korzenia drzewa arakowego. 

Od wieków włókna tego drzewa były wykorzystywane do czyszczenia zębów.
Substancje zawarte w MISWAKU mają właściwości bakteriobójcze.
MISWAK zapobiega próchnicy, zapaleniu dziąseł, paradontozie, usuwa kamień nazębny oraz zapobiega jego powstawaniu.
MISWAK działa również jako środek do naturalnego wybielania zębów, nie uszkadzając przy tym szkliwa. Efekty widać już po 7 dniach od stosowania.


          Moja dentystka na jego wspomnienie żachnęła się jedynie i odrzekła, że w naszych krajach ten sposób dbania o uzębienie nie działa ;-)
Stosowałam miswak już jakiś czas temu, a teraz znalazłam podczas porządków ostatnie opakowanie z magicznym patyczkiem.
         Wystarczy tylko ogryźć go z kory, jak bóbr, zgryźć kilkakrotnie zębami i utworzy się rozczochrany pędzelek, którym można szorować kły.
         Bardzo lubię jego smak, nie ma nic wspólnego z mocnymi zapachami orientu, a jest ledwo wyczuwalny, lekko słodkawy bardzo delikatny.
Ząbki po takim myciu są czyściutkie, gładkie i wypolerowane.
Nie ma odczucia orzeźwienia, jak przy pastach, ale czuje się świeżość czystości :-)
          Patyczka nie trzeba niczym odświeżać, a jedynie co jakiś czas odgryźć końcówkę, zerwać poniżej korę i zrobić nowy pędzelek.
Można się także spotkać z nazwą Myswak, siwak, sziwak.

Można to zrobić tak samo jak ten pan

wtorek, 5 czerwca 2012

Pyszna galaretka do pracy, na wycieczkę :-)

Cytat dnia:
Jeśli pierwszy pocałunek nie powalił Cię na kolana, nie ryzykuj drugiego.


 Orzeźwiający deser

Wybieram najmniejsze truskaweczki, kroję na 2 lub 4 części.
Umieszczam w ładnych słoiczkach - ilość do połowy słoika.
Zalewam gorącą galaretką o smaku pomarańczowym.
Owoce zalane płynem zawsze lecą ku górze, można oczywiście zachować część galaretki i po zastygnięciu dolać ją, wygładzając taflę, lecz ja wolę gdy górę stanowi cytrynowa pyszna pianka :-)

Piankę robię jednego jajeczka kurzego.
Ubijam na sztywno białko z 2 łyżkami cukru, dodaję żółtko, mieszam trzepaczką, wlewam sok z cytryny (ile dusza zapragnie) ja dałam 1/2 dużej cytryny i 2 łyżeczki, rozpuszczonej w mikrofali, żelatyny.
Zalewam puszystą pianką sztywne galaretki i gotowe! ;-)
Gdy deser skrzepnie, zakręcam zakrętki w słoiczkach.

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek


niedziela, 3 czerwca 2012

Wiosennie

Po raz pierwszy mam taki zabawnie zwisający rozmaryn o ślicznych listeczkach :-)
Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

Wiosenne, dogłębne, pucowanie futertełka ;-)
Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

Ciasto ze słoika (drożdżowe)


 Jest sporo przepisów na ciasto w słoiku, są to zazwyczaj ciasta piaskowe lub typu brownies, a mnie bardzo kusiło ciasto drożdżowe i eksperymentalnie włożyłam je w kilka słoików i wyszło wyśmienicie.
Moja drożdżówka była wykonana z ciasta dość lejącego, a niezwartego. Do jej wnętrza dodałam rodzynki, żurawinę i wiśnie z konfitury. Piekłam je w otwartych słoikach 25 minut w temperaturze 180 stopni.


Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek


 Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

sobota, 2 czerwca 2012

Działkowo

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

 Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek
 
Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek
 
 Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

 Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

 
Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek