poniedziałek, 28 marca 2011

Słodkie serduszka do chrupania przy kawce


Eh, ta zmiana czasu na wiosenny rozleniwiła mnie zupełnie, obudziłam się dopiero po 12 ale szybko wzięłam się za robienie ciasta i zaraz upiekłam górę kruchych serduszek :-)
A żeby nie znudzić się ich smakiem zrobiłam je w trzech wariantach: klasyczne, cynamonowe i czekoladowe :-)

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek


Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek
Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

sobota, 26 marca 2011

Reebok EasyTone


 


"EasyTone to genialne buty, które przy każdym kroku wzmacniają najważniejsze mięśnie nóg i pośladków. Idąc, dokąd chcesz, zamieniasz swoje pośladki w ósmy cud świata. Każda kobieta pragnie zawsze czuć się dobrze w swoim ciele. Sekret seksownych pośladków to m.in. zestaw odpowiednich ćwiczeń. Jednak wypełniony po brzegi program dnia nie zawsze pozwala spędzać godziny na siłowni. Idealnym rozwiązaniem tego dylematu jest rewolucyjna technologia EasyTone. Umożliwia ona modelowanie sylwetki bez nadmiernego wysiłku. Reebok EasyTone kształtują i ujędrniają uda i pośladki już w czasie zwykłego spaceru, czy wyjścia na zakupy.


Jak to działa?


Reebok EasyTone pozwalają na modelowanie mięśni ud, łydek oraz pośladków dzięki zastosowaniu zaawansowanej technologicznie podkładki balansującej, wbudowanej w podeszwę buta. Podkładka została zaprojektowana tak, aby wytworzyć naturalną chwiejność, która z każdym krokiem zmusza Twoje mięśnie do większego wysiłku. Testy laboratoryjne przeprowadzone przez niezależną jednostkę uniwersytecką dowiodły, że noszenie butów Reebok EasyTone generuje o 28% większą aktywację mięśni pośladków niż noszenie zwykłych butów sportowych."


Na urodziny zrobiłam sobie "niespodziankę" kupując wymarzone buty sportowe, na które od dawna chorowałam - Reebok EasyTone, wybrałam z nich model Reeinspire II.
Dzisiaj miałam okazję by je przetestować na dłuższej trasie :-)
Jednak obawiałam się czy jestem w stanie wytrzymać tak duże obciążenia i naprężenia na dość forsownym odcinku o różnorodnej nawierzchni.
Zastanawiałam się też czy bardzo będą mnie bolały mięśnie, i czy wrócę w nich do domu czy też będę musiała wziąć do plecaka na zmianę moje ulubione i niezawodne Ecco Receptor :-) Na szczęście obyło się bez zaplecza ratunkowego w formie obuwia zmiennego ;-)
Bardzo pozytywnie się rozczarowałam :-)
W tych butach się płynie jak na chmurkach, sprężynuje jakby się skakało po bardzo bardzo miękkim łóżku lub na trampolinie :-) Nie odczuwałam jakiegoś szczególnego zmęczenia ani bólu i to mnie zachęca do dalszych testów nawet w ekstremalnych warunkach.
I teraz marzę o kolejnym modelu tych butów skonstruowanym specjalnie dla biegaczy czyli
RunTone.



"Reebok Easy Tone to system obuwia do codziennego chodzenia, spacerów i lekkich treningów. Nie został on zaprojektowany do treningów biegowych. System Easy Tone ma z reguły tylko dwie komory powietrzne w podeszwie.

System Run Tone to bardziej zaawansowana technologicznie zabawka. Buty te mają już aż sześć komór, między którymi przepływa powietrze specjalnymi kanalikami."

sobota, 19 marca 2011

Dr. House 7x16 - "Out of the Chute"

Cytat dnia:
I byłoby nieźle, gdyby emocje były odpowiedzialne za racjonalne zachowanie. Wtedy nie nazywałyby się emocjami, prawda?
Dr. Gregory House 

Ten piękny komentarz do odcinka i końcowego utworu napisała Kwiatek z forum http://www.housemd.fora.pl


"Ta piosenka pasuje idealnie Jego ciało jest klatką, która nie pozwala mu być z kobietą, którą kocha. Jego umysł trzyma klucz. Dlatego nie mógł przyjść do Cuddy w poprzednim odcinku. Dlatego właśnie tak się zachowuje - umysł mu zabrania na bycie innym człowiekiem. Odczuwa ból psychiczny i fizyczny, które w połączeniu wzajemnie się potęgują. Nie potrafi się od niego uwolnić. "



"My body is a cage" Peter Gabriel

Moje ciało jest zamknięte w klatce
Moje ciało jest zamknięte w klatce
która trzyma mnie od tańczenia z tą którą kocham
Moje myśli trzymają klucz

Moje ciało jest zamknięte w klatce
która trzyma mnie od tańczenia z tą którą kocham
Ale moje myśli trzymają klucz

Stoję na scenie lęku i zwątpienia
Jest to pusta gra ale oni i tak będą klaskać
Moje ciało jest w klatce
która trzyma mnie od tańczenia
z ta którą kocham

Moje myśli trzymają klucz
Moje myśli trzymają klucz
Moje myśli trzymają klucz

Żyję w czasach
które się nazywają światłami ciemności
Choć mój język jest martwy
nadal kształty wypełniają moja głowę
Żyję w czasach, których nazwy nie znam
choć strach trzyma mnie w ruchu
Nadal moje serce bije tak wolno
moje ciało jest
jest
jest
jest


Ryż smażony z mięsem i pieczarkami - kuchnia chińska



 Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

Przepis pochodzi z "Kuchni chińskiej" Katarzyny Pospieszyńskiej. Robiłam to danie kilkakrotnie, jak zostawało mi ryżu ugotowanego na sypko. Tutaj jednak podam chińską metodę gotowania ryżu, ponieważ jest on trochę bardziej jędrny aniżeli gotowany czy też wypiekany znanymi nam metodami. Proporcje dań dla 4 - 6 osób. Zaczniemy od ryżu.

Składniki 
2 szklanki ryżu
3 szklanki wody


Ryż płuczemy w kilku wodach, dokładnie osączamy i wkładamy do rondla o grubym dnie. Wlewamy wodę, doprowadzamy do wrzenia, zmniejszamy płomień i gotujemy pod przykryciem przez 10 minut na najmniejszym ogniu. Następnie wyłączamy gaz i pozostawiamy przykryty ryż na kuchence przez dalsze 10 minut. Powinien być miękki i suchy.


Składniki 
1 - 2 jajka
1 średnia cebula
9 łyżek oleju sojowego ( brałam ryżowy)
10 - 20 dkg chudej wieprzowiny, wołowiny lub piersi kurczak
10 dkg pieczarek
3 łyżki sosu sojoweg
pół łyżeczki cukru
sól, pieprz do smaku
3 - 4 piórka szczypiorku
2 - 3 łyżki posiekanej zielonej pietruszki
porcja ugotowanego na sypko ryżu


Marynata
 1 łyżka sosu sojowego
1 roztarty ząbek czosnku  

1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
pół łyżeczki cukru
1 łyżka wódki wyborowej


Najpierw mieszamy składniki marynaty. Mięso kroimy w cienkie paseczki, mieszamy z marynatą i odstawiamy na 15 minut.
Jajka ubijamy lekko widelcem. Cebulę kroimy w piórka. Pieczarki po wypłukaniu i wysuszeniu, kroimy w plasterki, a szczypior w 3 - 4 cm kawałki.
Na patelni rozgrzewamy 1 łyżkę oleju, wlewamy roztrzepane jajka i, nie mieszając, smażymy na średnim ogniu omlet. Dobrze jest poruszać patelnią, żeby nie przywarł do dna. Kiedy już jest usmażony, zsuwamy na talerz i pozostawiamy do przestygnięcia. Później zwijamy w rulon i kroimy jak makaron.
Na dużej patelni rozgrzewamy 4 łyżki oleju, wkładamy cebulę, smażymy na dużym ogniu, ciągle mieszając, 1 minutę, dodajemy mięso, znów mieszając smażymy dalszą minutę. Zawartość patelni wyjmujemy łyżką cedzakową.
Do patelni wlewamy 2 łyżki oleju, wkładamy pieczarki, smażymy, stale mieszając, 1,5 minuty na ostrym ogniu i wybieramy łyżką cedzakową.
Na tę samą patelnię wlewamy 2 łyżki oleju, mocno rozgrzewamy, wkładamy przygotowany ryż, mieszając smażymy na dużym ogniu 1 minutę, wlewamy sos sojowy, posypujemy cukrem, znów mieszamy, dodajemy mięso, pieczarki i szczypior, dokładnie mieszamy i smażymy 1 minutę, ciągle mieszając. Przyprawiamy do smaku solą i pieprzem.
Wykładamy na ogrzany półmisek, przybieramy paskami omletu i zieloną pietruszką.

Zima wróciła



Jeśli zima postanowiła wrócić to można się ciut pomylić, pomarzyć, świątecznie zapomnieć... zapodziać... ;-)
I zaraz przypomina mi się film "To właśnie miłość" i genialny dialog Daniela z synem Samem
http://www.scribd.com/doc/23103581/Dialogue-Love-Actually



Daniel: - Słuchaj. Chodzi o mamę, czy o coś jeszcze? Może dokuczają ci w szkole albo i gorzej.   Podpowiedz mi.
Sam: - Serio chcesz wiedzieć?
Daniel: - Chcę. 

Sam: - Nawet jeśli nie możesz mi pomóc?
Daniel: - Nawet jeśli.
Sam: - Tak naprawdę to się zakochałem...
Daniel: - Proszę?!
Sam: - Myślę o mamie ale zakochałem się za nim umarła. Nic na to nie poradzę.
Daniel: - Nie jesteś za młody?
Sam: - Nie.
Daniel: - No tak... Nawet mi ulżyło.
Sam: - Jak to?!!!
Daniel: - Myślałem, że jest gorzej.
Sam: - Co może być gorszego niż takie męczarnie?
Daniel: - Racja. To potworność




I druga piękna scena z tego samego filmu - Juliet i Marc


czwartek, 17 marca 2011

Szaro, buro, zimno i mgła

Cytat dnia: 
"Gdyby zakochanie trwało zbyt długo, ludzie umieraliby z wyczerpania, arytmii lub tachykardii serca, głodu lub syndromu odstawienia snu." 

Takie mroczne dni  najlepiej przegonić zapachem ciasta drożdżowego

"Makowyje pluszki"

16 sztuk

Ciasto:
325ml letniego mleka
50g roztopionego masła
1 i 1/2 łyżeczki majonezu

500g mąki pszennej (ja użyłam 400g 65-tki i 100g 80-tki)
50g cukru
1/2 łyżeczki soli
2 i 1/4 łyżeczki suszonych drożdży
roztopione masło, cukier i mak do posypywania bułeczek

Dodajemy wszystkie składniki ciasta do maszyny do chleba w/g kolejności podanej w instrukcji. Wyrabiamy i zostawiamy do pierwszego rośnięcia w maszynie (aż ciasto podwoi objętość, ok. 1 godz) na programie "Dough". Wyjmujemy na lekko posypany mąką blat, dzielimy ciasto na porcje i z każdej formujemy kuleczkę. Odstawiamy na 5-10 min przykryte wilgotną ściereczką. Nagrzewamy piekarnik do 190ºC.

Każdą kuleczkę rozpłaszczamy i wałkujemy placuszek. Smarujemy go masłem, posypujemy cukrem i makiem, a następnie zwijamy w rulonik. Każdy rulonik nacinamy wzdłuż zostawiając nieprzecięte ok. 1/4 długości z każdego końca (warto nóż leciutko zamoczyć w maśle, łatwiej będzie się cięło). Końce zawijamy pod spód i do środka przez powstałe nacięcie. Zostawiamy do wyrośnięcia na ok. 15-20 min. Przed wstawieniem do piekarnika spryskujemy wodą.

Przepis ze strony Izbushka http://www.izbushka.com/forum/showthread.php?t=204  - świetny tutorialik zdjęciowy

A oto moje Pluszki :-) 

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

Nie są piękne jak te Izbushkowe ale smak wynagradza ich niedoskonałości wizualne :-)

środa, 16 marca 2011

Cytat dnia:
"Nie ma nic bardziej niesprawiedliwego niż nieodwzajemniona tęsknota. To nawet gorsze niż nieodwzajemniona miłość. "

Drożdżowy wieniec z bakaliami, wg. przepisu Beaty Sz. z Łęcznej :-)

2,5 dag drożdży świeżych
2,5-3 szklanki (o poj. 250 ml) mąki
3/4 -1 szkl. ciepłego mleka
2 czubate łyżki cukru
ok. 5-6 dag masła ( 1/5 kostki 250 dag)
szczypta soli
1 jajko
1 żółtko 

Drożdże rozpuścić w części mleka z cukrem, drugą część mleka bardziej podgrzać i rozpuścić w niej masło, przestudzić. Ja wyrabiałam ciasto w maszynie, ale można mikserem albo ręką ( ja dałam najpierw dwie szklanki mąki a potem w miarę wyrabiania dosypywałam resztę stopniowo, tak aby uzyskać niezbyt gęste ciasto, ale i nie za rzadkie). Zostawić do wyrośnięcia. Wyjąć na stolnicę posypaną nieco mąką. Zagnieść delikatnie wgniatając w razie potrzeby jeszcze troszkę mąki ( tak aby było plastyczne) rozwałkować na prostokąt 25x45 cm, posmarować miękkim masłem i posypać bakaliami lub posypać bakaliami wymieszanymi z kruszonką zrobioną z masła, mąki i cukru. 
Zwinąć ciasto w roladę, zlepić jej dwa końce tak aby uformować okrąg.
Ułożyć na blasze i ponacinać brzegi.
Nacięte części lekko przekręcić i nieco spłaszczyć
Odstawić do wyrośnięcia, posmarować roztrzepanym białkiem lub całym jajkiem, wstawić do nagrzanego piekarnika i upiec na rumiano sprawdzając patyczkiem ( u mnie to jest 30-45 minut w temp 200-250 stopni,mam raczej zepsuty termometr, piekę na wyczucie!)
Po ostygnięciu można polukrować.

Do wieńca można oczywiście dawać przeróżne nadzienia, ja zrobiłam z białym serem, rodzynkami, żurawiną i płatkami migdałów :-)

Oryginał po kliknięciu w obrazek
Oryginał po kliknięciu w obrazek

wtorek, 15 marca 2011

Ruskie ido :-)

Cytat dnia:
"Bóg jednak istnieje. Tylko nie było go przez jakiś czas."


Ruskie pierogi

Dzisiaj robiłam razem z V. pierogi ruskie, oczywiście ciasto jak zwykle z niezawodnego przepisu mistrzyni Bajaderki :-)

Ciasto na uszka (Bajaderka)

2 1/2 szklanki maki
szczypta soli
1 łyżka twardego masła
1 szklanka wrzącej wody
1 żółtko, lekko ubite


Mąkę wymieszać z solą w misce, dodać masło i posiekać aż otworzą się małe grudki.
Zalać wrzącą wodą i miksowac mikserem okolo 5 minut, aż ciasto bedzie gladziutkie.
Zostawić do wystygnięcia, dodać żółtko i wymieszac.
Przykryć i schłodzić w lodówce przez godzinę lub dluzej.
Podzielić na 6-8 cześć i każdą wałkować bardzo cieniutko, kroić na kwadraty i nadziewać.
Porcja na około 100 uszek.

Robienie ciasta: ja i maszyna do chleba
Wałkowanie ciasta: ja i maszynka do robienia makaronu
Lepienie pierogów: V. oraz szczęka do pierogów :-)

A oto tajemnica obsługi sztucznej szczęki w obrazkach :-)

Szczękę układam na rozwałkowanym cieście i jej dołem wykrawam śliczny krążek

 Krążek ciasta nakładam na górną część szczęki, lekko dociskam całą dłonią ciasto tak by się delikatnie przykleiło do rowków
Nakładam nadzienie
Powoli zaczynam ściskać szczękę
 Dalej ściskam ;-)

Już ścisnęłam :-)

I oto gotowe pierożki

poniedziałek, 14 marca 2011

Miso Ramen - legendarna Japońska zupa

Miso Ramen

Warto się troszkę napracować by poczuć smak Japonii
Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek   


Składniki na zupę:
6 l wody
2 kg surowego kurczaka (z kośćmi)
1 średnia cebula
1-2 marchewki
trochę włoszczyzny (seler, kapusta pekińska)
1 łyżeczka czarnego pieprzu (w kulkach)
około 1 łyżki stołowej soli

Składniki na "bazę" zupy:

1 łyżka oleju do smażenia
1 łyżeczka oleju sezamowego
1-2 posiekane lub zmiażdżone ząbki czosnku
1 łyżka posiekanego lub zmielonego świeżego imbiru
100 ml pasty miso
50 ml japońskiego sosu sojowego
chili albo ostre papryczki do smaku
sól i pieprz

Makaron:

2 szklanki mąki
4 jaja
sól
1łyżka wody 

olej do smażenia

Przyrządzenie:
W dużej misce wymieszaj ze sobą mąkę i sól. W środku zrób lej
i dodaj jajka oraz wodę. Mieszaj aż powstanie baza
makaronowa. Poczekaj pół godziny, a następnie przemiel przez
maszynę do makaronu (chodzi o stworzenie długich, cienkich nitek)
z zamontowaną wkładką do "anielskich włosów" (cienkie nitki).
Skręć niewielkie ilości makaronu w "gniazda". Pozwól im wyschnąć,
następnie usmaż je po 3 minuty z każdej strony w głębokim oleju.
Pozwól im ostygnąć, następnie ugotuj w osolonym wrzątku
Masz własnej roboty makaron Ramen! Pamiętaj, że nie ma w sobie
żadnych konserwantów, dlatego trzymaj w lodówce najdłużej przez
tydzień lub zamrożony przez 3 miesiące.

Dodatki (do smaku i przystrojenia):
wedle potrzeb i upodobań
gotowana wieprzowina pokrojona w wąskie plastry
sos sojowy
mirin (słodkie sake do gotowania)
tofu
wakame
siekana zielona cebulka
pokrojone w plastry grzyby shitake


Sposób przyrządzenia:
---------------------------------
Ogólnie sposób przyrządzania podzielony jest na 4 części, które robi się właśnie w tej kolejności: zupa, baza, makaron, przystrojenie.

1. Zupa przygotowywana dużo wcześniej.
2. Zrób bazę zupy, dodaj do miseczek (powinno jej być dwa cm na dnie)
3. Podgrzej zupę i przygotuj makaron
4. Dodaj gorącą zupę do miseczek, wymieszaj z bazą, dodaj makaron
5. Szybko podgrzej przystrojenie i dodaj do miseczek
6. Dodaj resztę dekoracji i podawaj.


A teraz dokładniej do każdej części:

Zupa:
Do dużego garnka trzeba wrzucić kurczaka, cebule, marchewki, kilka ziarenek pieprzu, kapustę pekińską (lub inne zielone warzywa).
Doprowadź do wrzenia i gotuj przez około 2 godziny, na niezbyt dużym ogniu.
Od czasu do czasu usuń zbierająca się pianę.
Dodaj sól do smaku. Odcedź. Płyn możesz przechowywać w lodówce, i używać nie tylko do ramen, ale ten innych japońskich zup i sosów.
Ogólnie jest to podstawa wszystkich rodzajów ramen.

Baza:
Ogrzej łyżkę oleju do smażenia i łyżeczkę oleju sezamowego i podsmaż na tym czosnek i imbir, na średnim ogniu (pilnuj, by czosnek nie przypiekł się za mocno).
Dodaj 1/2 filiżanki pasty miso (do kupienia w Auchan lub sklepach orientalnych)
1/4 filiżanki sosu sojowego (dodałam oryginalnego japońskiego sosu Kikkoman)
Dodaj do smaku papryczki albo chili, sól i pieprz.
Gotuj na małym ogniu przez około 10 minut.

Makaron:
Podaj ugotowany i przelany wrzątkiem.

Przybranie:

Przypiecz na oleju plastry gotowanej wieprzowiny, dodaj sos sojowy, mirin i tofu. Gotuj to przez kilka chwil i dodawaj bezpośrednio do miseczek z zupa.
Na zakończenie wrzuć do każdej miseczki posiekana zielona cebule, wakame albo shitake.

niedziela, 13 marca 2011

Jak to zima zaskoczyła wiosnę

Cytat dnia:
 Wiesz prosiaczku... miłość jest wtedy kiedy kogoś lubimy... za bardzo...

 Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

 Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

   Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

  Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

  Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

  Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek



 Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek



 

Przez okna szybę

Cytat dnia:
czasem trzeba pocałować wiele żab

Często nie mogę się oprzeć, jadąc autem, by nie zrobić szybkiej fotki :-)

Bańgów dzielnica Siemianowic Śląskich 

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

Miejsce nadawania

Cytat dnia:
Kochać to również odejść, kiedy jest się już niepotrzebnym.   


Centrum sterowania wszechświatem czyli moje biurko ;-)
Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

Mglisty marzec

Cytat dnia:
Ceną szczęścia jest odwaga

 Moja ulubiona herbatka z piankami, mraaał, to jest to co tygryski lubią najbardziej ;-P

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

piątek, 11 marca 2011

Nastroje

Cytat dnia:
Kto nie ma odwagi do marzeń, nie będzie miał siły do walki


Katarzyna Nosowska - Chiński urzędnik państwowy

czwartek, 3 marca 2011

Święto pączka

Cytat dnia:
Zwierzając się z własnych sekretów tracimy część wolności, stając się niewolnikami zaufania


Usmażyłam 32 sztuki z czego zjadłam 8. Wyszły bardzo puszyste i delikatne, przyozdobiłam je cytrynowym lukrem i posypałam skórką kandyzowaną własnej produkcji. We wnętrzu pączkowym. zagościła marmolada różana. :-)
Ale dzisiaj już mogę patrzeć w kierunku pączków.


Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek


środa, 2 marca 2011

Robaczywa lampeczka

Cytat dnia:
Bunt jest najcenniejszą cechą u człowieka. Dzięki niej może wyrazić siebie

Takie śmieszne cudeńko, zmieniające kolory, zakupiłam w "Stonce" :-)
No mała rzecz, a cieszy i ile kociej radości wywołało to świecące badziewie ;-) 
Wszystkie lampeczki były ckliwie-kwiatkowe i gdy dojrzałam tą z suszkami w kształcie owłosionych pluskiew to momentalnie się na nią rzuciłam :-)

 Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek