czwartek, 31 maja 2012

Sentymentalna wycieczka do K-K

Tam czas zatrzymał się w miejscu :-) Kędzierzyn-Kożle
Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek


Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

Weka :-)
Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek


Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek


Ten kot ma zeza :-)
Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek


Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek


Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

poniedziałek, 28 maja 2012

Chmury

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

piątek, 25 maja 2012

Przebudzenie


z głębi siebie wołam cię
otwórz oczy, zobacz mnie
każdy oddech boli wciąż
ściska gardło, boję się

w olbrzymiej pustce zgubiłam się
raniące myśli wciąż chwytam
przełknę, zapomnę, ucieknę stąd
zamykam oczy, znikam

otul mnie, śnie, sobą okryj mnie
nie zostawiaj samej

staram się, przykro mi
trudno, nie potrafię nic
nie każ mi, już nie mam sił
tak mi wstyd, tak bardzo wstyd

nie wiem już, jak myśleć mam
nie chcę się takiej, już nie chcę tak
zamykam oczy i nie ma mnie
tak przed bólem schowam się

otul mnie, śnie, sobą okryj mnie
nie zostawiaj samej

rozdarcie, chłód, drżenie rąk
bo to, to nie tak, nie moje
ucieknę stąd, ucieknę w sen
przemienię, na sobie, w sobie

przyśni mi się piękny sen
że nie było mnie nigdy
odpływam już i znikam gdzieś
by już nie obudzić się

King Crimson - Epitaph



Pękają mury
Z inskrypcjami proroków
A na narzędziach śmierci
Odbija się jasny blask słońca

Gdy każdy z nas jest rozdarty
Przez nocne koszmary i sny
Nikt nie założy laurowego wieńca
Gdy cisza zagłusza krzyk

Pomiędzy stalowymi bramami przeznaczenia
Zasiano ziarna czasu
I podlewano je uczynkami
Uczonych i znanych

Wiedza jest niebezpiecznym doradcą
Kiedy wszystko wymyka się spod kontroli
Los całej ludzkości jak widzę
Spoczywa w rękach szaleńców
Chaos będzie moim epitafium
Gdy pełznę wyboistą i zawiłą ścieżką
Jeśli powiedzie się nam, usiądziemy
I zaczniemy się śmiać
Lecz obawiam się, że jutro będę płakał
Tak, obawiam się, że jutro będę płakał

Kolorowo

 Sałatka:
pomidory, truskawki, rukola, natka pietruszki, mięta, sól, pieprz, oliwa z oliwek.

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

Deser:
utopione truskawki w piance z kogla mogla i kwaśnej śmietany z żelatynką :-)

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

środa, 23 maja 2012

Słowik

Ten mały gad nie daje w nocy spać.

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

wtorek, 22 maja 2012

Uszka z barszczem

 
Uszka mięsne, z indorka, zanurzone w niewielkiej  ilości czystego barszczu :-)
Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

piątek, 18 maja 2012

Rosół z indorka :-)


Najpierw makaron (tylko ładne jajko i dobra mąka)
Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

Potem rosół - wiem, że dużo zielska, ale bardzo lubię rzucić wiązkę natki i dużo lubczyku
Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

i gotowe!
Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

sobota, 12 maja 2012

Widok z okna

Cytat dnia:
Mężczyzna zakochuje się tak, jakby spadał ze schodów: to po prostu wypadek.
(Oscar Wilde)


Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

piątek, 11 maja 2012

Dietetycznie :-(

Ta fasolka i kotleciki w tle to nie moje  :-(
Próbuję się odchudzać - pierwsze ziemniaczki od 3 tygodni :-(
Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

czwartek, 10 maja 2012

Paróweczki w cieście francuskim

Paróweczki
płat ciasta francuskiego
jajko do malowania
pomidor, cebula, żółty ser

Paróweczki zawijam w dowolny sposób w ciasto, układam na blaszce wyłożonej folią aluminiową,
Ciasto smaruję rozmąconym jajkiem.
Piekę 30 minut (do zrumienienia się) w temperaturze 200 stopni.
Zjadać gorące z musztardą i ketchupem :-)

Parówki zawinęłam tylko w ciasto ale zrobiłam też jeden pakiecik z dodatkami :-)

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek



środa, 9 maja 2012

Botwinka :-)

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

niedziela, 6 maja 2012

Niedzielne śniadanko :-)

Mała kawa z dużą pianką :-)

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek


Lekka sałatka
Sałata masłowa, pomidory, rukola, czarne oliwki, oliwa z oliwek, sok z połowy cytryny, sól, pieprz

 Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek


Kaloryczna bułeczka
Bułkę przekrawam na połówki, wyjmuję ze środka miąższ bułczany ;-)
Spód bułeczki smaruję masłem.
Kilka listków sałaty kroję w paski, mieszam z majonezem i wykładam na dno bułki.
Kolejna warstwa to kurczak wędzony - daję go sporo, około 6 plasterków.
Następnie układam 2 plastry pomidora, przyprawiam je pieprzem i solą oraz posypuję koperkiem i natką pietruszki.
Na pomidory kładę plastry korniszonów.
Ostatnia warstewka to znów
wędzony kurczak.
Czapeczkę bułki smaruję majonezem i delikatnie nakładam na bułeczkę z nadzieniem.
Bułeczkę przekrawam na pół i już można konsumować.
Dodatki zmieniam w zależności od tego co aktualnie mam w lodówce. 


Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek


A moje śniadanko to koktajl warzywno-nabiałowy zdrowotny ;-)
Jego skład także uzależniam od zawartości lodówki oraz od hodowli doniczkowej.
Tym razem dałam:
sporą ilość szczypiorku, 
2 duże liście botwinki z łodygami,
koperek
kilka niewielkich rzodkiewek wraz z listeczkami
parę gałązek natki pietruszki 
dwie szklanki maślanki.
Miksuję blenderem. Na koniec dosmaczam solą i pieprzem.

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek


Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

środa, 2 maja 2012

Domowy "Kubuś"

Powinny być inne proporcje ale zrobiłam Kubusia z tego co miałam pod ręką.

1,5kg marchwi
0,5kg jabłek
2 duże banany

sok z jednej cytryny
cukier

Marchewkę pokroiłam na plasterki i ugotowałam do miękkości, 
utarłam żyrafą na pulpę.
Dodałam litr wrzątku i wrzuciłam obrane i pokrojone w ćwiartki jabłka,
podgotowałam na półtwardo, znów dolałam trochę wrzątku i zmiksowałam. 
Jeszcze chwilkę podgotowałam, dolałam 2 litry wrzątku, banany, cukier i sok z cytryny, znów zmiksowałam.
Trudno podać mi ilość wody bo dostosowywałam ją do konsystencji jaką chciałam uzyskać - mój Kubuś jest bardzo gęsty i nektarowy i wyszło mi go 8 buteleczek po małym Kubusiu :-)
Aby Kubuś był bardziej kubusiowy należy dodać dużo bananków :-)



Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek
Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek