niedziela, 29 grudnia 2013

Przedświątecznie i czerrrwono ;-)


Przedświąteczny dzień był bardzo słoneczny,
szczególnie mając się  ku zachodowi słońce świeciło jak głupie :-)
(Zdjęcia były robione 23 lecz zamieszczam je z lekuchnym poślizgiem )

Dzień targowy 

Kapustna rabatka i choinki przed targowiskiem
Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek



Mały pomocnik kuchenny
Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek


 uwija się jak może
Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek


Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek



Robienie makowca odbyło się w ostatnich promieniach słoneczka - aż żal było zapalić światła tak wiosennie się zrobiło ;-)
Te mrówki w cieście to nie paproszki ale utłuczona laska waniliowa :-)
Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek


Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek


Grzypa zupowa :-) 
Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

z przepisu na kubku
Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek


Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

czwartek, 12 grudnia 2013

Matka octowa

 Cytat dnia:
W niczym się nie zatracaj. 
Nie myl krótkotrwałej euforii z prawdziwym szczęściem. Jeśli któraś z Twoich namiętności zabiera Ci za dużo czasu czy energii, jeśli przyczynia się tak naprawdę do pogorszenia samopoczucia, a nie jego poprawy, to znaczy, że nie warto tego ciągnąć.



Podczas wytwarzania octu, w prawidłowych warunkach czyli w cieple, nie wytwarza się na powierzchni pleśń lecz robi się tzw. matka octowa.
Jest to gruby galaretowaty kożuch podobny do kombuchy i nie należy się go pozbywać z powierzchni octu, znaczy jej, bo to matka przecież :D

A oto moje matki :-)






Pyszne i zdrowe warzywa czyli kiszonka na zimę

Kiszonka ta jest bardzo prosta i szybka w przygotowaniu, wystarczą tylko warzywa, woda, sól  i kilka przypraw, czas oczekiwania na nasze warzywa trwa tydzień :-)

Pokroiłam: buraki, marchew, cebulę.
Dorzuciłam niewielką ilość kalafiorai 4 ząbki czosnku.
Zalałam wodą, w której rozpuściłam sól (na 1 litr wody wystarczy łyżka soli kamiennej z Kłodawy) z dodatkiem liścia laurowego, 3 kulek pieprzu i ziela angielskiego.

Słój wypełniam warzywami, zalewam zimną wodą z solą i przyprawami, zakładam podwójną gazę, którą przytrzymuję gumką i odstawiam słoik w ciepłe i ciemne miejsce.
Mieszankę przymieszuję codziennie i ściągam powstałą piankę lub inne babrochy.

Oczywiście nie tylko warzywa kiszone są bardzo zdrowe, ale też płyn, który się wytworzył podczas fermentacji.
Warzywa wykorzystuję na codzienne sałatki, a płyn zlewam do butelek i przechowuję w lodówce.
Smacznego


Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

czwartek, 5 grudnia 2013

Mech



Ale żeby tak o tej porze roku być takim zielonym, no wstyd ;-)
Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek


 Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek


 Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek


Puszki w kąciku komputerowym :-)

Wreszcie zrobiłam wszystkie puszki i mogę się cieszyć porządkiem na półkach teraz wystarczy tylko wyciągnąć łapkę i wszystko mam w zasięgu ręki ;-)

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek


Puszki po groszku i kukurydzy wykorzystane jako pojemniki na wszystko :-)
Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek

Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek


Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek