poniedziałek, 29 sierpnia 2016

Sierpnia końcówka

Cytat dnia:
Nie możesz mieć wszystkiego. Gdzie byś to położył? 


Ryba i jaja w oczekiwaniu na majonez ;-)

Krzak róży żółtej mierzy ponad dwa metry,  ścięłam z niego kilka kwiatków wytężając się i wyprężając :-)

Śliwek z drzewa udało się zebrać potworne ilości to w czasie wolnym upichciłam marmoladę wieloowocową, a niech tam! ;-P

sobota, 27 sierpnia 2016

Na śniadanie - woda w kranie! ;-P


       Przez wyciskacz przepchałam ogromną ilość natki pietruszki, świeże ogórki i banan.
Napój przepyszny lecz nie polecam robić tego w wyciskaczu, zapchał się niemiłosiernie.
      Jednak nać jest potwornie włóknista i się wystraszyłam gdy nie mogłam rozkręcić maszynerii i całą wyciskarkę musiałam wsadzić pod wodę i dopiero puściło, uuuf! Z jej wnętrza wyszarpywałam pincetą kawałek po kawałku lianę pietruszkową :-)

 no i sałatka prosta jak drut

wyszłam na ten skwar i w 20 minut szybciorem udało mi się zebrać około kilogram jeżyn, które zaraz przerobiłam na nalewkę posiłkując się spirytusem i cukrem ;-P

 kwiaty dyni na surowo przepyszne


     w międzyczasie zrobiłam marmoladę cytrynową z cukinii :-)  
kolor przepięknie słonecznie pozytywny :-)
Utarłam żółciusieńkie cukinie wraz ze skórą, dałam też skórkę i sok z cytryny :-) no i oczywiście galaretki cytrynowe, cukier i to tyle. 


    Super mega szybki proces na pyszną marmoladkę do krojenia lub zjadania łyżeczką wprost ze słoiczka ;-P
Siedzę na drugim piętrze na kompku, a na dole marmolada sama się robi - ot wygoda dla leniwca :-)

i doświadczenie sprawdzające czy z mąki ziemniaczanej można zrobić jadalne kulki typu Boba :-) 
Więc da się jak najbardziej tylko muszę jeszcze popracować nad czasem gotowania kulek :-)



środa, 24 sierpnia 2016

stolik :-)

 czego można chcieć więcej, ale sałatka śniadaniowa to tam pikuś, mam nowy fajny stoliczek zrobiony z pnia brzozowego na 3 miękkich gumowych kółeczkach :-)


myślę, że fajny z niego pniaczek :-)

Jak zrobić perełki z manioku do Bubble Tea :-)

Bubble Tea lub Boba Tea albo i Qq Tea

a jest to po prostu herbata z kulkami z manioku (tapioki), ta ciekawa inspiracja herbaciana powstała na Tajwanie w 1987r.
      W swoim przepisie skupię się na zrobieniu kulek ze skrobi z manioku, a to dlatego, że przepisy wykorzystują już gotowe kulki, które można kupić w sklepach ze zdrową żywnością, a ja, jako że zakupiłam takową skrobię w Auchan to postanowiłam zgłębić temat dogłębnie :-) i sama wyprodukować te zagadkowe kuleczki, no i kierowałam się też tym, że na polskich stronach jeszcze nikt nie próbował zrobić ich własnoręcznie :-)

Kuleczki

skrobia z manioku
woda

Można dodać też cukier puder, w zagranicznych przepisach ważnym dodatkiem jest barwnik (w proszku lub żelu , najczęściej czarny ale może być inny kolor)
Ja nie dawałam ani cukru ani barwnika. Chciałam zrobić taką podstawową wersję, którą każdy będzie mógł sobie zrobić w warunkach domowych.
       Wystarczy więc wymieszać mąkę z wrzątkiem, nie podaję ilości bo to się robi na wyczucie, masa musi być twarda, zwarta, sztywna i nielejąca się.
W każdej chwili można podsypać mąką lub dać wodę. Wody na prawdę odrobinka. Ja robiłam chyba tak z około 1/3 szklanki mąki i chyba dałam 3 łyżeczki wody i mąką podsypywałam nie raz.
    Ta skrobia to dramat, miałkie cholerstwo i cała byłam nią posypana mimo, że na balkonie cały proces produkcyjny prowadziłam :-) Masę ugniatać należny mocno, wyrabiać, ubijać, ciaptać i miętolić.
Jak już nie klei się do rąk i jest bardzo elastyczna to można się brać za toczenie :-)

wyrobiona masa

      Gotową masę należy trzymać pod przykryciem by nie wyschła. Odrywać po odrobineczce i toczyć kuleczki, następnie wrzucać je na talerz z niewielką ilością mąki by się nie posklejały. Od czasu do czasu łyżeczką zamieszać by się kulki oklejały skrobią.

  
    Samo kręcenie kulek idzie migiem, wypróbowałam dwie wersje z podsypywaniem mąki i bez jej udziału. Z mąką nie jest dobrze, kulka potrafi się rozsypać podczas kręcenia, bez mąki kuleczka jest zwarta i mokra, a i człowiek kręcący jest czystszy i szybciej to idzie :-)


Syrop
150g cukru
150ml wody 

Wodę z cukrem zagotować i gotować przez 15 minut. 
Ostudzić.

Herbata
herbata zielona lub czarna
woda 

Zaparzyć herbatkę i też ją schłodzić :-)

Gotowanie kulek

woda
nasze kulki

     Wodę zagotować i dodać nasze piękne kulki, i lepiej by miały trochę więcej miejsca do pływania  niż mniej. Od czasu do czasu pomieszać, no ale tak gotować około 15-20 minut. Potem przykryć ściereczką garnek lub przykrywką i zostawić do ostygnięcia.


      Jak już są schłodzone to odcedzić na sicie i przełożyć do syropu cukrowego. Syrop powinien całkowicie przykryć kuleczki.
    Do syropu dodałam też sok z malin, a w drugim naczynku sok z jeżyn (moje soki były bardzo esencjonalne).

kulki malinowe

    Kulki w syropach należy poddać wypoczynkowi przez około 15 minut. Z tego co się dowiedziałam i wyczytałam jest to czas gdy kuleczka nabiera smaku z syropu lub soku, w którym się ją przetrzymuje.
Moim wielkim zdziwieniem był fakt, że nie tylko smak się zmienił ale też i sam kolor :-)

kulki jeżynowe i malinowe

No i teraz finał :-)
kuleczki odcedzam i przekładam do szklanki, do której dodaję herbaty i mleka.
    W moim przypadku było to mleko bez laktozy, może być też oczywiście zwykłe tłuste mleko, mleko skondensowane lub mleko kokosowe. Jako dodatek jeszcze lejmy sok ulubiony :-)


już naprawdę było późno na robienie zdjęć w świetle dziennym dlatego fotka kalkulatorem ;-P

 I malutka uwaga na koniec - kulki powinny być jednakowej wielkości, te mniejsze są zupełnie przezroczyste, większe mają mleczny środek

    Kulki są mega pyszne, mięciutkie i sprężyste, żelki się przy nich chowają  głęboko pod ziemią :-)
Polecam gorąco, fajna zabawa, wcale nie nudna i efekt powalający :-)

wtorek, 23 sierpnia 2016

Pozytywnie kolorowo wtorkowo :-)

 Miałam nie kisić się w garach, a jak polazłam to przepadłam :-)

Warzywka ziemi wyrwane


i gotowe
(nie wiem co to za sałata, wyrwałam i się zdziwiłam, że jest gorzkawa)

do tego wołowy gulasz po węgiersku, mmmm... pycha :-)


i kisiel malinowy czyli kwintesencja malinowatości :-)


1kg malin 
1/2 szklanki cukru 
trochę soku z cytryny 
mąka z tapioki

Owoce zasypałam cukrem na noc, 
rano przepuściłam całość 4 razy przez wyciskarkę
dodałam sok z cytryny.
Zagęściłam mąką z tapioki :-)


konsystencja prze genialna, niebo ;-P


I kolejne słoiczki ogórków po żydowsku :-) 
i jeszcze dzisiaj zrobiłam bardzo pikantny ketchup z cukinii







piątek, 19 sierpnia 2016

Ogórki raz poproszę! ;-)

       
Ogórki po żydowsku :-)
Cóś zbyt wiele ilościowo dodałam różnistych warzywek, więc to raczej jest sałatka po żydowsku z ogórkami wraz :-)

 Nie za słodko przypadkiem?! ;-P

Przynudzania malinowego ciąg dalszy :-)

I ot taki ogrodowy widoczek nad malinnowym stołem obiadowym ;-)


Sierpień jesienny się zrobił

Cytat dnia:
Człowiek silny niczego nie musi udowadniać :-)

Reksiowatość :-) 

człowiek silny nie musi niczego udowadniać

Czytaj więcej na http://www.styl.pl/magazyn/news-na-przekor-wiatrom,nId,2253073,nPack,1#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefoxz


Kokosany :-)
czyli mega proste, szybkie i przepyszne ciacha w kilka minut 
2 białka
100g cukru
100g wiórek kokosowych

Nagrzać piekarnik do 190 stopni Celsjusza.
Białka ubić na sztywną pianę z cukrem i wymieszać z wiórkami.
Blachę wyłożyć papierem do pieczenia, nakładać na blachę lub kształtować w dłoniach i kałść na papierze.
Piec 20 minut do zrumienienia i bossskiego zapach rozchodzącego się po całej chałupie.

         Nie byłabym sobą gdybym nie urozmaiciła nieco przepisu, dodałam 1/4 kosteczki stopionego (przestudzonego) masła - wtedy są jeszcze pyszniejsze. 
Gorące są niebiańskie, gdy ciut przestygną to chrupią, chrup chrup! :-)
     Przy kształtowaniu w dłoniach łapska całe upaćkane maksymalnie i ciastka się kleją niemiłosiernie, dlatego zrobiłam ogromne ciacha zamiast małych maleńkich kokosanek. Takie duże są rewelacyjne, do kawy jedno ciasteczko wystarczy ale jak się przysiądzie zaraz po upieczeniu to znika cała blacha :-)

       Przy okazji, eh tak dawno nie piekłam :-( zrobiłam dwie foremki cudnie rozpływającego się w ustach "Kruchego ciasta z malinami i lekką  budyniową pianką"



a w ogrodzie gro i bucy :-)


ogórki szaleją :-)


     Mam nowe dynie! :-)
Nagle, ot tak niespodziewane PUUUFFFF! i ukazały się 4 makaronowe piękności :-)
Ogólnie większość terenu zajmuje plątanina dyniowo - ogórkowa i już się gubię tak to się wokół siebie wije i rośnie w zastraszającym tempie :-)


 
      Młodziutkie cukinie przygotowałam na grilla.
Tylko lekko w oliwie, kilku ząbkach wyciśniętego czosnku i soli wypaćkoliłam, a potem nic tylko rokoszować się pieczonymi, delikatnie chrupkimi warzywkami :-)



człowiek silny nie musi niczego udowadniać

Czytaj więcej na http://www.styl.pl/magazyn/news-na-przekor-wiatrom,nId,2253073,nPack,1#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox

człowiek silny nie musi niczego udowadniać

Czytaj więcej na http://www.styl.pl/magazyn/news-na-przekor-wiatrom,nId,2253073,nPack,1#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox