sobota, 24 maja 2014

Pszczyna 2014

                   W stronę Pszczyny udaliśmy się z niewielkim poślizgiem wyjeżdżając o godzinie 13.
Nie przewidzieliśmy niestety mega korka, który powstał na skutek remontu jednego pasa drogi oraz wypadku, co znów ciut nas opóźniło.



Mimo poruszania się w ślimaczym tempie nie nudziłam się,
minęliśmy wielki ogromny piękny słup i ogólnie wielki plac budowy za oknami.

kolorowy mostek

i chrobaka


Podczas jazdy na zewnątrz koszmarny upał, gdy tylko dojechaliśmy zerwał się cudowny porywisty wiatr, który momentalnie przywiódł chmury i bardzo mokry deszcz. Wreszcie można było odetchnąć.
         Wiatr porwał parasol Panu od waty, więc Pan na naszych oczach zwijać się zaczął i uwijać pakując cały ten majdan.
I znowu waty nie jadłam :-(

Przez cały weekend w Pszczynie trwa Daisy Day

Ogrody Daisy




Co się dzieje?!



Sofa i stół

Nie lubię robić zdjęć ludzi ale czaaaasem, baaardzo rzadko się zdarzy


Klatka

na bzyczka


Kolorowy zawrót głowy :-)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz