piątek, 9 października 2015

Czesławik ;-)


      Do tej pory kosz nie był akceptowany.
Uszyłam okrągłą poduchę wypełniając ją silikonowymi kuleczkami - nie spodobała sie, za wysoka, za miękka, zła!
      Umieściłam gąbkę przyciętą na okrągło, źle, niedobrze, nie została zakceptowana.
Wcisnęłam zdeptane i zmaltretowane przez koty, wytłoczki do jajek.
I jest idealnie, koty się wymieniają koszem, jest super, jest twardo i można się po kokosić, po szeleścić i spać :-)


Koszka w słoneczku ;-P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz