czwartek, 1 stycznia 2015

Kot na Nowy rok

        Eryk łaził, marudził, wpychał głowę w ręce, darł się i ciagle prosił o zainteresowanie. Drugi kot na szczęście spał. Złapałam dziada i starą bluzkę, odcięłam rękaw, bluzce nie dziadowi, wycięłam dwie dziurki.
 A niech ma na święta gdzina! Ostatni dzień świąteczny, niech się cieszy, hłe, hłe.
Teraz łazi ocierając się o wszystko, i ma zajęcie, a ludzie święty (jak to na święta być powinno) święty spokój ;-)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz