sobota, 24 stycznia 2015

Serowo-grzankowo czyli chora i leniwa

Cytat dnia:
Nic tak nie pod­ci­na korze­ni szczęścia człowieka, 
nic nie na­pełnia go ta­kim gniewem aniżeli poczu­cie, że in­ny sta­wia nis­ko, co on ce­ni wysoko. 


 Burrata - włoski ser mozzarella z dodatkiem świeżej śmietany. Śliczna sakieweczka serowa, wewnątrz, której spoczywa twarożek w gęstej śmietance, całość zatopiona w świeżej serwatce. Bardzo ciekawa jest produkcja tego sera.



  Serek można było kupić ostatnio w Owadzie w bardzo korzystnej cenie.
Ponoć nastąpiła pomyłka i ser sprzedawany regularnie za 11,99zł był w sprzedaży po 1,99zł. 
Sama nie mogłam wyjść po ten rarytas, więc V. poprosiłam, który był zdziwiony zdziwieniem pani kasjerki zadziwionej ceną. A na moją prośbę kupił dość dużo opakowań rzeczonego sera. 
Teraz codziennie są zapiekanki ziemniaczane z burratą, pizza, focaccia, makaron i sam serek solo.
Dziś już tak potwornie źle się czułam, że ser jedynie polałam dobrą oliwą i octem balsamicznym, doprawiłam świeżo zmielonym pieprzem i solą i ze świeżej bułeczki zrobiłam delikatnie chrupiące grzanki z miękkim środkiem.

 

                                                              sakiewka po rozerwaniu





i zupa krem czosnkowy z serem podpuszczkowym bardzo ciągnącym się i chrupiącymi grzaneczkami



w czeluściach lodówki znalazłam słoik czeremchy, potwornie słodkiej, a żeby słodkość zrównoważyć dodałam czerwone wino i zrobiłam kisielek nie dla kierowców

 
do pogryzania rozmroziłam jeżyny i żurawinę





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz