środa, 10 sierpnia 2016

Znaleziska ze strychu

      Nie ma tam niczego interesującego, właściciele zostawili to czego nie udało im się sprzedać, szkoda,że niczego z drewna nie ma, a tylko ta nieszczęsna  paździerz.
Ale i tak coś tam wynalazłam do przeróbek.

Całkiem niegłupia szafka z przesuwnymi drzwiczkami i szufladkami podobnymi do tych z Ikei.
Grubaśna warstwa lakieru bezbarwnego, eeeh!

 druga przesuwna, pomalowana na grubo, trzeba będzie poprawiać.

Ława-stolik. Fajną sprawą jest to, że blaty są na szynach i można je wysunąć i szybko zdjąć,
nóżki wyciągane teleskopowo i stolik można podwyższyć.
Też do pomalowania się nadaje ale teraz już przenieśliśmy ją dwa piętra w dół i robi za barek.
   Pomieściła w tacach i skrzynkach herbaty, kawy, świece, latarenki, filiżanki i kubki :-) nie mamy żadnych półek i blatów więc jest radość, że można coś, gdzieś postawić :-)


Taka se lampka, wykręciłam górę i zostawiłam sam stoliczek 

:-)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz