piątek, 12 czerwca 2015

Ślicznotka na talerzu

Powolutku zaczynam wracać do świata żywych. Ogólnie kulinarna posucha, mogę jeść tak niewiele składników, że mi się odechciewa wszystkiego.

śniadanie jajeczka na własnej produkcji, smalcu ze skwarkami i cebulką
do tego ogórek kiszony, smutek normalnie :(


 Na obiad udusiłam ośmiornicę,
dla mnie powinna być jedynie sama ona i burak lub ogórek lecz zaryzykowałam dodając makaron ryżowy. I to był wielki, ogromny błąd, po godzinie niestety mogłam odczuć skutki tej rozpusty - uporczywy kaszel przez wiele godzin :(


 Dla V. zestaw ciekawszy i kolorowy

Kolacja, jajecznica na smalcu ze skwarkami i uduszonej marchewce, ogórek kiszony, bleh

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz