piątek, 4 września 2015

Takie tam kuchenne ewolucje ;-P


Powidła śliwkowe w dwóch wersjach: czekośliwka czyli śliwki z gorzką czekoladą
i  śliwki z bananami


Młode słodkie jabłka
soczyste, strzelające sokiem we wszystkie strony :-)

Na obiad surówki
dla V. z papryki czerwonej, pomidorów, soczystej i wilgotnej sałaty lodowej z sosem musztardowo-balsamicznym


Moja z sałatką lodową, pomidorami i avokado

i sosem balsamiko.
I pierwsza próba jedzenia pomidorów, ciekawe czy uda mi się to przeżyć.

Jajko wiejskie z targu i jajeczko od kurki Pani Grażynki :-)
Eh, jakie te maleństwa są maciupkie ;-P i żółteczka seledynowe

a z żółteczek cud puszysty jak chmurka kogel-mogel z dodatkiem kakao

nie lubię mieszać permanentnie i ujednolicać, wolę gdy część kogla jest naturalna, a pozostałość z gorzkimi grudkami pysznego pachnącego kakao.
Kogelek oczywiście na ksylitolu.
Pyyyycha, mniamć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz