czwartek, 8 października 2020

Żywokost przetwarzam

Smarowidło z żywokostu na smalcu gęsim
200g gęsiego smalcu
3 łyżki korzenia żywokostu
1 łyżka spirytusu
Smalec wkładam do miski metalowej i stawiam na kapieli wodnej, do całkowitego roztopienia się.
Świeży korzeń (umyty nieobrany) ucieram na małych oczkach tarki
i wkładam do ciepłego tłuszczu.
Ogrzewamy 30 minut, odstawiamy
do ostygnięcia.
W drugim i trzecim dniu powtarzam czynność podgrzewając po 20 minut.
Po całkowitym wystygnięciu wyciskam całość przez gazę. Wlewam łyżkę alkoholu (miałam tylko nalewkę bursztynową) i przelewam do naczynia docelowego, przechowuję w lodówce.
Po miesiącu nacierania się robimy 1-2 tygodnie przerwy.



Gliceryd z żywokostu

½ szkl. korzenia żywokostu

300g gliceryny roślinnej

Pół szklanki świeżego, utartego na tarce, żywokostu umieszczam w słoiku, zalewam 300g gliceryny roślinnej, odstawiam na 3-4 tygodnie w ciemne miejsce, mieszam co kilka dni potrząsając słoikiem.



Ocet z liści żywokostu

szklanka liści żywokostu
0,5 l wody przegotowanej
½ szklanki cukru

Cukier rozpuszczam w ciepłej wodzie, zimnym roztworem zalewam pokrojone liście, butelkę zabezpieczam gazą, mieszam codziennie drewnianą pałeczką chińską ;) Po 10 dniach zlewam ocet do butelek.



Ocet z korzenia żywokostu

½ szkl. tartego, świeżego, korzenia żywokostu

 

 

 

 

 

 

https://rozanski.li/769/symphytum-zywokost/ zalewam szklanką octu jabłkowego.
Zakręcam słoik z miksturą
na 4 tygodnie, po upłynięciu tego czasu przecedzam całość i przelewam do słoika.


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz