czwartek, 2 lutego 2017

Najpiękniejsze zimowe zapachy


       Christmas Cookie

    Zapach ten wypaliłam jako pierwszy, towarzyszył nam w okresie około świątecznym.
Jest on 1:1 jak świeżo wyjęte z pieca kruche waniliowe ciasteczka.
Zapach obłędny, nie jest przytłaczająco dusząco słodki, za to bardzo naturalny i smakowity, wytwarza otoczkę ciepła :-) gdzieś tam w tle snuje się woń lukru :-)



Christmas Eve 
 
         Pierwsze skojarzenie to kompot świąteczny :-)
lecz nie taki zwyczajny, polski kompot z tradycyjnego suszu.
To raczej podchodzi pod kuchnę angielską.
        Na pierwszy niuch wybija się kwaśność: żurawiny, śliwek, rodzynek i jabłek, 
w oddali wyczuwalny jest cukier i bardzo delikatnie przyprawy korzenne. 
Niestety bardzo szybko wypala się z wosku zapach :-( 
Po trzech odpaleniach już należy wymienić na nową porcję wosku.



Apple Cider Donut 
 
      Mój ulubieniec - jabłkowy donut Atkinsa :-)
Jednocześnie i wyraźnie wyczuwalne są obłędne ciepłe pieczone jabłka i słodki pączek.
Nie jest to typowy pączek ociekający tłuszczem, raczej suchy i chrupiący :-) 
Wyraźnie tworzy atmosferę ciepła.

      Ażeby nie zakopcić pomieszczenia wpadłam na pomysł stawiania całego opakowania z woskiem na kaloryfer, a że grzejemy bardzo mocno to wosk rozpuszcza się całkowicie. 
     Sypialnię więc od 2 tygodni otula jabłkowa słodycz, 
w pomieszczeniu z komputerami na przemian mam lato bo wymiennie stawiam wosk bzowy i o zapachu słonecznika :-)



Christmas

       Wyczuwam w nim palone w kominku polana drzew iglastych i gałązek choinkowych.
Delikatnie dymny zapach, lekko duszny jak to z kominka :-) 
Nie wiem jak oni to zrobili bo wyczuwam także delikatnie mroźny zapach szronu. 
 

 Białego wosku z Yankee jeszcze nie odpalałam :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz