Wreszcie się pojawiły wiśnie, gdy je zobaczyłam od razu wiedziałam co z nich zrobię,
wparowałam do domu i rzuciłam do pestkowania,
zrobiłam ciasto i sorbet,
sorbet wiśniowy, z kawałeczkami gorzkiej Wedlowskiej czekolady, kawałkami wiśni i odrobiny amaretto :-)
Fotka na razie na szybko,
pierwsze wrażenia: barrrdzo zimne :-)
trzeba chyba trochę odczekać i nie jeść jak wariat,
czekolada mocno zmrożona wiśnie też :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz