piątek, 4 lipca 2014

Drożdżowe ciasto z owocami i kruszonką :-) Przepyszne :-)

Wyjęłam z pieca pyyyszną drożdżówkę
V, się oblizał, zamruczał, że jest bossska czy coś takiego :-)
ale jak ma nie być boska skoro wyrabiana była przez 30 minut, musi być boska! ;-)
Jest bardzo lekka, puszysta i niesamowicie soczysta, z delikatnie chrupiącą maślaną kruszonką i cytrynowym lukrem - toż to przecież genialne połączenie! :-)

Zawsze piekę przed północą, dzisiaj wcześniej się udało więc deser przedpółnocny się udał :-)
Moje ciasto posypałam czerwonymi i czarnymi porzeczkami i truskawkami :-)
Owoce kwaśne, więc kruszonkę pomalowałam cytrynowym lukrem, jak ja nie lubię mielić cukru!
Czasem wystarczy kruszonka, ale jak się nie chce jej robić, to wystarczy posypać cukrem-duprem :-)

Składniki na ciasto
1 szklanka mleka
5dag drożdży czyli pół kosteczki
3 szklanki mąki
50dag masła czyli 1/4 kostki
12 szklanki cukru
1 jajko
1 żółtko

Do maszyny, do pieczenia chleba, włożyć składniki mokre (masło pokroić w kosteczkę),
na to suche, włączyć maszynę na 30 minut.
Ciasto pozostawić w maszynie by podrosło, ma pukać w szybkę i prosić o wypuszczenie czyli powinno dość znacznie zwiększyć swoją objętość. Ciasto z tego przepisu jest gęste i płynne, nie da się go tłamtosić w rękach :-)
Blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia i wychlupnąć na nią ciast.
Rozciągnąć natłuszczonymi dłońmi, rozplaskać mniej więcej do wymiarów 30x40cm
Jeśli jest w posiadaniu blaszka o takich wymiarach do do blaszki z nim, wyłożonej papierem, ja nie mam blaszki, więc robię je na dużej blasze dołączonej do piekarnika, tej takiej ogromnej :-)
Na rozciągnięte ciasto układam owoce, posypuję kruszonką wokół owoców.
Przykrywam je czystą ściereczką zostawiam do wyrośnięcia na 30 minut :-)
Włączam piekarnik na 180 i piekę do zrumienienia, około 20-30 minut, zależy od pieca, trzeba obserwować gadzinę.


Najłatwiejsza i najpyszniejsza kruszonka na świecie :-)
1/2 kostki masła
180g mąki
100g cukru
Można dodać paczkę cukru wanilinowego i 1/4 łyżeczki cynamonu, mnie do tej drożdżówki nie pasowały te składniki więc ominęłam je :-)

Do naczynia wsypać mąkę, cukier, wymieszać, zalać gorącym wrzącym stopionym masłem (nie spalać go na amen, ma być ładne żółte)
wymieszać byle jak widelcem tak by powstały tłuste kluchy :-)



 Przed pieczeniem, w piekarniku

I gotowe! :-)


Pokroiłam jeszcze ciepłe, zapakowałam w woreczki  i siup do zamrażalnika, 
będzie jak znalazł na niedzielny wypad do znajomych :-)
mniejsze kawałki zamroziłam będą jako dodatek do śniadania dla V.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz