Ale i tak coś tam wynalazłam do przeróbek.
Całkiem niegłupia szafka z przesuwnymi drzwiczkami i szufladkami podobnymi do tych z Ikei.
Grubaśna warstwa lakieru bezbarwnego, eeeh!
druga przesuwna, pomalowana na grubo, trzeba będzie poprawiać.
Ława-stolik. Fajną sprawą jest to, że blaty są na szynach i można je wysunąć i szybko zdjąć,
nóżki wyciągane teleskopowo i stolik można podwyższyć.
Też do pomalowania się nadaje ale teraz już przenieśliśmy ją dwa piętra w dół i robi za barek.
Pomieściła w tacach i skrzynkach herbaty, kawy, świece, latarenki, filiżanki i kubki :-) nie mamy żadnych półek i blatów więc jest radość, że można coś, gdzieś postawić :-)
Taka se lampka, wykręciłam górę i zostawiłam sam stoliczek
:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz