Pierwsza dynia już poszła pod nóż :-)
Ostatnio wyrwałam ziemniaczane krzaki spośród poplątanych dyniowych łodyg, troszkę pokopałam w nich szpadlem ale nie znalazłam bulw. Po kilku dniach jednak wzięłam się ostro za wykopki i na 30cm pod ziemią znalazłam ziemiory :-)
Potem poszłam w maliny, w których spędziłam ponad godzinę, i zebrałam 1,30kg malinek.
Plecy nie moje, trzeba się bardzo mocno wychylać ku przodowi, i uważać żeby nie wyrżnąć twarzą i całym ciałem w szeroki zagon malin, potem silnie wykręcać w tył by odłożyć zebraną malinę, gimnastyka iście akrobatyczna.
Borówek amerykańskich maleńko, krzaczki jakieś słabe, liście pożółkłe no to polazłam na internety i już wiem, że trzeba krzaczkom ziemię zakwasić wtedy wróci kolor i będą lepiej owocować.
Nawóz zakupiłam taki by nadawał się jeszcze pod rododendrony i hortensje :-) bo te też lubią kwaśną ziemię. Dzisiaj muszę kupić jeszcze geowłókninę, szpilki do niej i korę do podsypania.
Polędwiczki w sosie kurkowo - śmiatanowym
Przepis napiszę w takich proporcjach w jakich sama robiłam bo wyszło bardzo pysznie, dużo kurek w aksamitnym sosie :-)
0,5kg polędwiczki wieprzowej
30dag grzybów kurek
300ml śmietany
2 cebulki
masło
nać pietruszki
masło
nać pietruszki
Kurki umyłam metodą solno wrzątkową :-) i smażyłam na maśle przez 5 minut - dłużej smażone kurki staja się gumowe i twarde, a powinny być kruche i miękkie :-) co daje właśnie krótkie smażenie.
Cebulkę podsmażyłam na maśle i połączyłam z kurkami.
Na masełku też smażyłam pokrojoną na plastry polędwicę.
Każdy plasterek tylko lekko dłonią rozplaskałam przyprawiając solą i pieprzem i smażyłam po 2 minuty na każdym boczku :-)
Potem połączyłam sos kurkowy polędwicę i śmietanę chwilkę dusiłam, dodałam zieloną pietruszkę i szybciutko podałam z młodymi ziemniakami.
i jestem nudna, lody malinowo - czarnoporzeczkowe z domową polewą czekoladową :-)
na drugi deser było tiramisu no ale zniknęło w oka mgnieniu to i na fotkę nie udało mu się załapać :-P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz