Moja fafułowatość szczyt osiągnęła najpewniej :-)
Jako, że udaliśmy się do Wieliczki toteż postanowiliśmy, zgodnie z tradycją, nie zwiedzać głównych zabytków czyli kopalni soli oraz wystaw solnych.
I mieliśmy rację, miasto przepiękne i wyludnione, żadnych turystów, miejscowi też się pochowali. Jedynie przy największej kopalni przewalały się tabuny przybyszów z kraju i z zagranicy. .
Wieliczka to urocze, spokojne, bardzo zadbane i czyste ciche miasteczko, co krok natrafialiśmy na małe bardzo klimatyczne parki oraz piękne budowle. Szkoda, że turyści, przybywający tak licznie w zorganizowanych wycieczkach, nie mają okazji zobaczyć tego co nam było dzisiaj dane ujrzeć przez 4 godziny.
Zdecydowaliśmy przejść cały Trakt Solny, samochód postawiliśmy w bardzo widocznym miejscu, z każdej części miasta, czyli Pod Koninem, na parkingu Biedronkowym ;-)
Kościół i klasztor Franciszkanów Reformatorów
ul. Brata Alojzego Kosiby 31
W dali wyłonił się Kościół św. Klemensa
ul. Zamkowa 7
ul. Zamkowa 7
bliżej
i jeszcze bliżej :-)
a po drugiej stronie uliczki za starymi murami wiekowy mikro-park z restauracją na wolnym powietrzu i niezwykłym drzewem o ogromnych liściach i długich strąkach (surmia wielkokwiatowa) szkoda, że nie kwitło drzewko :-(
Znów mini-park z przejściem do kolejnego parku
po prawej Starostwo Powiatowe tzw. sztygarówka (z przodu)
od tyłu
a przy murku krzaczorek jaśminu pełnego :-)
napotkane Szyby kopalniane
Dziki tłum wycieczkowy, duuużo Japończyków :-)
W końcu doszliśmy do Rynku Głównego, a na nim malowidło 3D z rzeźbami "Solny Świat"
W rynku bardzo dziwna lodziarnia, myślałam, że to sklep z firanami :-)
Lody genialne, prawdziwa czarna porzeczka i orzechowe obłęd, czekoladowe z gorzkiej czekolady mniam, a lodziarnia obskurna :-)
Kolejny Rynek
Kocham fontanny, niby nowoczesna ale jednocześnie w starym stylu dlatego też bardzo mi się spodobała :-) aż się odchodzić nie chciało
Lodziki przy rynku, ale tych nie świrowaliśmy ;-)
i super socrealistyczna budowla
Później szliśmy przez park przechodzący w las i weszliśmy do następnego parku ale ten już był dość spory, przypomina mi pole golfowe.
Duuuże połacie pięknie przystrzyżonej trawki, górki, dolinki i takie tam.
Wiele osób spało w najlepsze na trawce lub wypoczywało, super wyluzowana atmosfera :-)
Latarnie parkowe w słońcu lśniły jakby pokryte diamentowym pyłkiem ;-P
Dziwne kasztany :-)
Pod drzewami rosnącymi obok siebie leżało całe mnóstwo małych kasztanków, jedne były ubrane w pancerne stroje bojowe, inne przyodziane w gładkie lśniące płaszczyki.
Jeszcze nigdy nie widziałam tego krzaka tak magicznie obsypanego obłędnym gąszczem śnieżnym
jesiennie zrobiło się nieco
Takie piękne, słupy podtrzymujące, zdobią nieczynny dworzec Wielicki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz