Wszyscy jakoś tak zazwyczaj skupiają się na tych obiektach niedaleko rynku, a później w samochód i do domu :-) Tym razem odpuściliśmy sobie chcąc poznać resztę miasta.
Zamek i jego otoczenie podoba mi się niesamowicie ale miastem jestem oczarowana, nie przypuszczałam, że może być aż tak pięknie :-)
Pogoda genialna, 3 razy złapała nas ulewa, a poza tym pięknie świeciło słońce.
Niezwykłej urody kościół Ewangelicki
Boczek zamku widoczny z daleka
Ostatnie zdjęcie na rynku i uciekamy dalej :-)
Muzeum Prasy Śląskiej ul.Piastowska 26
W oknach muzeum takie oto ciekawostki :-)
Na wprost tej całej prasy takie oto cudo ujrzałam :-)
Kamienica jak landrynka, chciałby człowiek lizać jej owoce.
Choć nie wiem co to za owoc rozsiał się tak licznie na gałązkach jego (drzewa onego).
Pomidory :-) może to mityczne drzewko pomidorowe (drzewo słodkiego i kwaśnego) lub drzewo dyńki-mini :-)
Choć nie wiem co to za owoc rozsiał się tak licznie na gałązkach jego (drzewa onego).
Pomidory :-) może to mityczne drzewko pomidorowe (drzewo słodkiego i kwaśnego) lub drzewo dyńki-mini :-)
Zdjęcia drzewa kiszkowe, nie mogłam się nawet dobrze przejrzeć,
V. gonił mnię jak psa jakiego i coś tam wołał, że ulewa i chować się znów trzeba, bramy szukać by przetrwać.
V. gonił mnię jak psa jakiego i coś tam wołał, że ulewa i chować się znów trzeba, bramy szukać by przetrwać.
Palais - Gmach Generalnej Dyrekcji Dóbr Książęcych
I ślicznie pod słoneczko
Dwa sądy jeden niedaleko drugiego, oba budynki przepiękne.
Sąd w mniejszym budynku
i duży budynek sądu
Stanełam przed tym domem jak zauroczona, to domek moich marzeń :-)
nie mogłam odejść, spoglądałam, patrzyłam podziwiając, jest uroczy :-)
Nowoczesny budynek biurowy wybodowany w stylu (jakimśtam) z dbałością o szczegóły :-)
nawet rzygacza stylowego mają ;-)
Rurzowe :-P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz