Nie przewidzieliśmy niestety mega korka, który powstał na skutek remontu jednego pasa drogi oraz wypadku, co znów ciut nas opóźniło.
Mimo poruszania się w ślimaczym tempie nie nudziłam się,
minęliśmy wielki ogromny piękny słup i ogólnie wielki plac budowy za oknami.
minęliśmy wielki ogromny piękny słup i ogólnie wielki plac budowy za oknami.
kolorowy mostek
i chrobaka
Podczas jazdy na zewnątrz koszmarny upał, gdy tylko dojechaliśmy zerwał się cudowny porywisty wiatr, który momentalnie przywiódł chmury i bardzo mokry deszcz. Wreszcie można było odetchnąć.Wiatr porwał parasol Panu od waty, więc Pan na naszych oczach zwijać się zaczął i uwijać pakując cały ten majdan.
I znowu waty nie jadłam :-(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz