Moja letnia baza czyli biuro pod chmurką, które dzisiaj uległo likwidacji,
wszystkie 3 ściany zarośnięte fasolami musiałam ogołocić,
część strąków zdążyła pięknie uschnąć inne są zielone, świeże i soczyste, no to siedziałam i łuskałam jak Kopciuszek groch ;)
nie gardząc ciepłym posiłkiem :)
świeża kontra sucha :)
no nic, na dzisiaj wystarczy, przede mną jeszcze cała góra strąków :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz