Jedynie powinno się usunąć pestki i otaczającą je twardą otoczkę-gniazdko.
Babranie się nożykiem to męczarnia na kilka godzin i wstręt do tej czynności przynajmniej na rok ;)
a wystarczy zaopatrzyć się w łyżeczkę do robienia kulek z miękkich owoców typu melon, arbuz :)
ot badziew ze stoiska z plastikowym barachłem.
Łyżeczka posiada ostre krawędzie i z twardym owocem daje sobie doskonale radę.
Oczywiście można kupić lepszą gatunkowo łyżeczkę ale tandetna radzi sobie doskonale ;)
wydrążony owoc i połówka z gniazdkiem
I teraz magia ;) zostawiam owoce w spokoju na 5-10 minut.
Pozostałości niedokładnie wybranych gniazd zaczynają przybierać ciemny kolor, oczywiście należy to poprawić dokładnie wykrawając je łyżeczką - przecież nie chcemy by pod ząb trafiły twarde dziady ;)
Na początku przekrawałam owoce wzdłuż, co nie było dobrym pomysłem,
lepiej i wygodniej przekroić w poziomie, podczas drążenia w miejscu ogonka i dupki jest od razu dziurka, nie trzeba tego mozolnie wydłubywać :)
Pestek owoców nie wyrzucam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz