Sąsiedzi, z domu obok, też wzięli się za jesienne porządki w ogrodzie.
Dostałam dwaie ogromne wiąchy suszków jesiennych :-)
cztery odcienie fioletów w jednym bukiecie
Nie wiem jakie w końcu mam te dynie, no nigdzie nie znalazłam info o tym co zabrałam z ogrodu. Trudno jem co mam i tyle!
Wzięłam dwie małe dyńki, i upiekłam przekrojone na pół.
Trochę widelcem wnętrze podziamdziałam i oddzieliłam od skorupki, dodałam pieczoną paprykę marynowaną w czosnku, cytrynie i oliwie, posoliłam, pieprznęłam i wpadłam w zachwyt :-)
Smak genialny, naprawdę pyszne, jest nawet lepsza od Hokkaido.
Można dodać tam czego dusza zapragnie, posypać na przykład serem feta, boczku smażonego ciapnąć, no co tam się ma fajnego pod łapą :-)
Śmieszna paczka przywędrowała,
cała calutka oklajstrowana taśmą klejącą w brzydkie ;-P napisy nieprzystojne ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz