piątek, 29 lipca 2016

:-)

     Są to świeże, czyściutkie dopiero co wypucowane szczoteczką delikatne me paluszki ;-P
Już kiedyś sobie tak samo załatwiłam dłonie od spodu i jest to najprawdopodobniej kompilacja użycia domestosa i proszków ściernych typu Cif i spirytusu :-( w efekcie skóra popękana z tysiącem zadziorków.
Nie mogę w rękawiczkach, no nie mogę no :-(

Ziemia jest mega rewelacyjna, dynia hokkaido oszalała, poszła po 10 metrów w każdą stronę, nie sposób jej opanować i owocuje jak głupia :-)


Przeszła przez cały ogru do przeciwległego ogrodzenia i się powiesiła :-)
Nie jest to dynia pnąca lecz raczej płożąca więc zachowanie nieco dziwne :-)

Dżem dobry! Moje kwiatki są pyszka na surowo :-)
Grzybki są naprawdę szalone ich proces życiowy trwa około 5 dni, umierają i momentalnie pokazują się nowe maleństwa, które rosną i dojrzewają w mgnieniu oka pomimo,że są cały czas w cieniu ukryte :-)

Pigwowiec oszalał, to już trzecie kwitnienie, są już owoce stare, średniaki i teraz będą młodziaki, nie wiem czy normalne, że etapami się rozwija gadzina.


 Krwawniczek :-)


nie znam nazwy, ale to wielki krzak z kurczakami

winogronowe wąsiki :-)
 iiii taaaaa daaaam! :-)

i floksy w czterech kolorach 






Już niedługo dojrzeją



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz