"Pogorzelisko" reż. Denis Villeneuve
Potwornie późno obejrzałam "Pogorzelisko" z niedzieli na poniedziałek i już nie dałam rady zasnąć. Robi niesamowite wrażenie, akcja zdaje się płynąć bardzo powoli, nawet sennie, a mimo to dzieje się bardzo wiele, każdy rozdział, (nazwy poszczególnych miast) pokazuje kolejną tragedię i cierpienie oraz odkrywa dalsze zagadki i tajemnice.
Z czasem zaczynają się mylić bardzo podobne do siebie bohaterki, jednak pod koniec poszczególne, zdałoby się, oderwane od siebie sceny, zaczynają układać się w wielką tragiczną wojenną wędrówkę przez życie, podczas, której dzieci zaczynają odkrywać i poznawać tragiczne losy ich bohaterskiej, żyjącej w ciągłym cierpieniu matki, ukrywającej przed nimi wiele tajemnic.
Nie sposób otrząsnąć się gdy zagadka zostaje rozwikłana, i destrukcyjna prawda wychodzi na jaw, zareagowałam identyczną drgawką szoku i niedowierzania jak główna bohaterka.
Dawno nie widziałam czegoś tak przejmującego, film wart nie jednej zarwanej nocy, historia nie do ogarnięcia.
Dawno nie widziałam czegoś tak przejmującego, film wart nie jednej zarwanej nocy, historia nie do ogarnięcia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz