Chciałam uniknąć podpórek, tyczek więc teraz codziennie muszę go kierować ku ogrodzeni
pierwsze truskawki z uprawy w rurze :-)
porzeczki zaskakują z dnia na dzień i nabierając kolorów
i agrest nabiera rumieńców :-)
zebrałam wszystkie bratki, po całej chałupie, ze skrzynek i przesadziłam pod dom do cienia, no one jednak nie lubią słoneczka- wiedzą co dobre :-P
wreszcie zakwitły "chwasty", które wsadziłam do wielkiej donicy by przekonać się co z nich wyrośnie no i mam dzwonki :-)
i znów pozbierane chwaściki wokół domu,
haha, chciałam koniecznie zazielenić czymkolwiek to i mam różnorodność w cegłach upchaną :-)
cóś ten kwiateok nie chce się obficie ukwiecić,
dziś dostał dawkę śmierdziucha to może ruszy i nie będzie wypuszczał łaskawca pojedynczego kwiata ;-P
hortensja tylko nie wiem jaka, ale taka bardziej polna, parkowa no w wersji bardziej dzikiej
jak na razie kwitnie na zielono i za kilka dni pęki kwiatków będą białe :-)
smagliczka nadmorska, ta jest akurat kupiona sadzoneczka,
sama wysiałam 2 paczuszki i jak na razie rośnie zabójczo i jest duuużo listków,
wszystkie nasionka wykiełkowały lecz na kwitnienie trzeba jeszcze poczekać
kupiłam sadzonki pomidorów koktajlowych, jednak sąsiad uświadomił mnie , że są to pomidory polne :-( też smaczne lecz nastawiałm się jednak na coś szybko dojrzewającego i obficie,
cóż... życie ;-) he heee
winogronka szaleją w ilości sztuk pięciu krzaków
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz