Termos moich rodziców jest po pięćdziesiątce,
nic mu nie dolega, jest cały, zdrów i pełen mocy przerobowych i dba o swoje wnętrze ;-P Nie wiem jak to się dzieje, że tak dobrze się trzyma.
Kiedyś od mamy dostałam prześliczny maleńki termosik, zadowolona poniosłam w nim do pracy ciepły napój i... no i przy wyjmowaniu spadł na podłogę (katastrofa!) i potrzaskało się jego delikatne szklane wnętrze :-(
Oj nie ma to jak mieć zręczne ręce :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz