1 łyżka żelatyny
woda
dodatkowe składniki
Żelatynę wsypuję do małej miseczki, zalewam wodą tak by całość żelatyny była zmoczona lecz w niej nie pływała.
W tym czasie przygotowuję mały kubek metalowy czy jakiś garnek o małym przekroju tak by miseczka nie wpadła do niego :D z niewielka ilością wody i na niego kładę miseczkę z przygotowanym roztworem żelatynowym. Mieszam mieszam do całkowitego rozpuszczenia.
Formę z płatków układam na talerzu. I delikatnie łyżeczką wlewam płyn delikatnie rozciągając po całej powierzchni, i wkładam do lodówki.
Po 10 minutach wyjmuję gotowe sztywne i zimne żelki podoczne :-) ciach je pod oczy układam i trzymają się genialnie. Po zdjęciu z twarzy przepłukuję wodą i układam na folii spożywczej i umieszczam w lodówce do powtórnego użycia :D
Przy drugiej próbie do resztki stwardniałej żelatyny dodałam 2 łyżeczki wody z mycia ryżu i ponownie podgrzałam do rozpuszczenia i żelki okazały się być idealne, piękne, przezroczyste, bez banieczek powietrza i innych farfocli.
Myślę, że takie żelki można sobie zrobić z przeróżnymi dodatkiem:
sokiem z buraczków, wywarem z ziół, mleka, żelu aloesowego, zielonej herbaty, żelu bambusowego, kwasu hialuronowego, NMF, roztwór wodny niacinamide, kilka kropelek gliceryny - no co tam się ma pod ręką o działaniu mocno nawilżającym.
Testuję przechowywanie w folii spożywczej "na sucho" bez płynu i dostępu powietrza i w płynie w szklanym naczyniu z przykrywką. Woda z dodatkami, żel aloesowy, roztwór kwasu hialuronowego. Wszystko oczywiście zalodówkowane.
Jest to mój autorski pomysł,
rozpowszechniajcie go, udoskonalajcie i cieszcie się nim,
lecz podszywanie się pod autora pomysłu grozi olbrzymimi karami finansowymi lub karą śmierci ;P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz