Wykonanie jest banalnie proste.
Potrzebny jest tylko cukier, jajka i mąka.
3 jajka
80g cukru pudru
75g mąki pszennej
20g cukru pudru do oprószenia
worek foliowy lub rękaw cukierniczy
sitko o drobnych oczkach
Nastawiam piekarnik na 180 stopni.
Białka oddzielam od żółtek, ubijam pianę, dosypując stopniowo, cukier po łyżce.
Do ubitych na gęstą pianę białek, dodaję żółtka, mieszam delikatnie.
Dosypuję mąkę po łyżce, wmieszowując ją baaardzo delikatnie.
Do pieczenia biszkopcików używam dużej blachy będącej na wyposażeniu kuchenki, na której układam papier do pieczenia.
Przekładam część ciasta do foliowego woreczka, w którym obcinam rożek, i wyciskam ciasteczka o długości około 10-12cm.
Surowe ciasteczka oprószam, przez sitko, cukrem pudrem i wkładam do nagrzanego pieca na 15 minut, po tym czasie wyjmuję je i zajadam ze smakiem lub wykorzystuję do zrobienia włoskiego deseru tiramisu :-)
Biszkopty mają identyczny smak jak te ze sklepu, są nieziemsko delikatne i okrutnie przepyszne.
Kształty, jakie wykonałam, mają bardzo wiele do życzenia ale smak wynagradza te niedoskonałości po stokroć.
Zdjęcia do kitu bo robione późną nocą przy sztucznym światełku.
Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek
Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek
Ostatnia blacha ciasteczek była bardzo dziwna, na biszkoptach wytworzyły się maleńkie cukrowe kuleczki :-)
Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek
Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz