Dwie wielkie podwójne rolady.
Wymyśliłam na poczekaniu by na jeden płat ciasta wysypać rodzynki,
duużo, duuużo rodzynek, a potem je wgnieść - i tak też uczyniłam :-)
Drugi płat posmarowałam powidłem śliwkowym.
Przeciwległe brzegi ciasta zwinęłam w roladki, które spotkały się w połowie drogi, i hyc je do foremki wrzuciłam :-)
I takie fajne pampuchy wyrosły :-)
Na dworze mróz , -13 stopni, brrrrr, a my jemy gorące ciasto popijając zimnym mleczkiem :-)
Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz