Jeden zestaw pachnących świątecznych przypraw wykorzystałam na 4 sposoby.
Przyprawa do pierników bez mąki, większość takich przypraw niestety jest oszukiwana i w jej skład wchodzi mąka, chyba Kotani ma bez mąki.
lub
laska cynamonu (utłuc) lub jedna łyżeczka sproszkowanego cynamonu
1 łyżeczka roztłuczonych goździków
1 łyżeczka gałki muszkatołowej
3-4 strączki kardamonu (utłuc) lub pół łyżeczki kardamonu w proszku
1/2 łyżeczki imbiru w proszku
3 rozgniecione nasionka ziela angielskiego
1. SMAROWIDŁO czyli krem lub balsam
Na pierwszy ogień poszedł balsam do ciała.
1/2 opakowania kupnej przyprawy lub zrobionej własnoręcznie nasypać do metalowego kubka lub garnuszka i dodałam twardy olej kokosowy - około 6-8 łyżek.
Wszystko podgrzałam do rozpuszczenia się oleju i kilka sekund podgotowałam.
Przygotowałam sitko, które wyłożyłam gazą i przelałam całość do słoiczka pozwalając gorącej cieczy by ostygła.
Później włożyłam do lodówki by ciecz przybrała postać stałą.
Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek
2. ZAPACHOWISKO
Pozostałe na sitku przyprawy ponownie przełożyłam do metalowego kubka,
zalałam je 1/2 szklanki wody i pozwoliłam się gotować do momentu kiedy prawie cała woda zdążyła wyparować.
Pozostało jej około 3 łyżek. Przelałam ciecz przez sitko do kubka.
3. PACIAJA czyli słodka i bardzo zdrowa przekąska.
Potrzebne mi były:
banan
gorzkie kakao
woda świąteczna
Wielkiego banana rozgniotłam widelczykiem w szklance, dodałam łyżeczkę gorzkiego kakao i łyżeczkę wody świątecznej nie mylić ze święconą.
Zrobiłam z tego straszną paciaję-mamałygę i zjadłam z ogromnym mlaskaniem.
Na szczęście byłam sama w domu, więc mogłam sobie pozwolić na ciamcianie :-)
A nieee, koty były, lecz one ciamkanie uznają za oznakę bardzo dobrego wychowania, w końcu ciągle je stosują więc jakby to mogło nie być miłe dla otoczenia i wskazane!?!
Ten prosty deser mimo braku cukru był cudownie koszmarnie słodki, co pozwoliło mi szybko odzyskać energię i wpaść na kolejny pomysł na wykorzystanie tej starej wygotowanej przyprawy po raz kolejny.
4. WOSK ZAPACHOWY jak Yankee Candle
czyli DIY Yankee Candle
czyli DIY Yankee Candle
Kupują je prawie wszyscy i zachwycają się nową formą zapachową.
Postanowiłam więc podjąć pierwszą próbę zrobienia podobnego wosku i pozostałą przyprawę (można oczywiście dosypać do niej nową świeżą przyprawę jeśli ta okaże się już za słabo pachnąca) ponownie przerzuciłam do garnuszka, odłamałam kawałek wosku pszczelego i pozwoliłam mu się powoli roztopić.
Oczywiście trzeba stać nad garem i pilnować, wosk topi się powoli i mocno się pieni. Gdy uzyska już całkowicie postać płynną szybko przelewam do do wysmarowanej olejem słonecznikowym maleńkiej filiżaneczki - kształt ten będzie idealny do mojego kominka.
Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek
Oryginalna wielkość po kliknięciu w obrazek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz